Myśliwi na celowniku
Nie tak dawno Piotr Szalaty w swoim artykule przedstawił problemy, z którymi borykają się włoscy myśliwi. Całość wpisuje się w ogólnoeuropejski trend rozbrojenia obywateli na starym kontynencie. Wielokrotnie już przedstawiałem w jaki sposób organy unijne próbują narzucić absurdalne ograniczenia dla legalnych posiadaczy broni. Robi się to wszystko pod płaszczem zwiększenia bezpieczeństwa. Tymczasem we wszystkich zamachach i aktach terroryzmu wykorzystywana była nielegalna broń. Komisja Europejska jednak poprzez swoje dyrektywy, w swojej “niezmierzonej logice” ogranicza i karze legalnych posiadaczy i prawowitych obywateli. Niektóre państwa jak choćby Czechy przeciwstawiają się tej absurdalnej retoryce unijnej i zabezpieczają swoich obywateli. Na naszym polskim gruncie również spotykamy się z implementacją dyrektyw unijnych w postaci zakazu rejestracji broni wojskowej, wprowadzeniu badań itd. Spójrzmy co próbuje się przeforsować we Włoszech, ponieważ możemy liczyć się z podobnymi pomysłami na naszym gruncie.
Włosi chcą, aby myśliwi i strzelcy, co roku się badali oraz przynosili na posterunek policji pisemną deklarację od swoich kochanek, które mają wyrazić zgodę na posiadanie broni dla swoich partnerów.
Właśnie Włosi przedstawili bardzo surowy projekt. Zwłaszcza w zakresie zaświadczeń lekarskich i toksykologicznych oraz przechowywania amunicji.
Oprócz obecne obowiązującego zaświadczenia lekarskiego myśliwi i strzelcy sportowi mają przedstawiać zaświadczenia od psychiatry oraz toksykologiczne stwierdzające brak stanów uzależnienia od alkoholu oraz stosowania środków psychotropowych i odurzających. Zaświadczenia lekarskie mają być odnawiane co roku, a nie jak dotychczas co pięć lat.
Ponadto dorośli członkowie rodziny i konkubenci posiadacza broni mają składać pisemną deklarację w komendzie policji, że wyrażają zgodę na posiadanie broni swojego partnera. Wielu Włochów być może – zamiast prosić teściową o deklarację – wybierze rozwód…
Politycy chcą również znacząco utrudnić życie posiadaczom broni w kwestii amunicji. Myśliwi mają mieć prawo jej posiadania jedynie w okresie polowań, a sportowcy będą mogli zakupić amunicję bezpośrednio na strzelnicy, a nie wystrzelanej nie będą mogli zabierać do domu.
Jeżeli ta ustawa w tym kształcie wejdzie w życie, amunicja przechowywana w domu w ciągu jednego roku od jej wejścia w życie musi zostać dostarczona na posterunek policji.
Włoscy myśliwi i strzelcy wzywają do zjednoczenia środowisk i stworzenia wspólnego frontu przeciwko wszystkim wrogom, którzy oczerniają i nie rozumieją naszego świata. Federacje łowieckie przypominają politykom, że myśliwi nie są przestępcami!
Piotr Szalaty
Wracając na nasz polski grunt, nasi urzędnicy wybitnie wybiórczo implementują wytyczne unijne. Można odnieść wrażenie, że tam gdzie inne państwa w minimalny sposób próbują zadośćuczynić wymogom unijnym, nasi prawodawcy nadgorliwie realizują wskazania dyrektywy. Wielokrotnie spotykaliśmy się podczas prób nowelizacji Ustawy o Broni i Amunicji, z próbami daleko idących ograniczeń dla polskich obywateli. Zmiany te wykraczały i kompletnie nie wynikały z narzuconych przez Unię wymogów. Jednocześnie ta sama Dyrektywa daje szereg uprawnień, które są u nas kompletnie pomijane.
Stary kontynent obraził się na broń, tymczasem wydarzenia na świecie nie podzielają optymizmu urzędników i polityków w Europie.
Źródła: Wildmen