Repetier czy semi-auto w łowisku?
Od lat trwa dyskusja na temat skuteczności różnych kalibrów w łowisku. Z jednej strony duży kaliber i uszkodzone futro, z drugiej mały kaliber i zraniony postrzałek. Temat szeroki zależny od wielu czynników i wzbudzający wiele emocji. Nie tym jednak chcę się dzisiaj zająć.
Mniej kontrowersyjne, a być może ważniejsze jest wybór karabinu. Czy lepiej używać tradycyjnego repetiera czy karabin samopowtarzalny? Każdy typ ma swoje mocne i słabe strony. To, co jest najważniejsze, to w dużej mierze charakter polowania, które wykonujesz. Jakie są wady i zalety każdego z nich, które mogą być decydującym czynnikiem przy wyborze.
Karabin – Repetier
Jest to tradycyjny wybór. Niezaprzeczalnie repetiery są dokładniejsze niż karabiny semi-auto. Precyzja staje się kluczowa przy strzałach na dalekie dystanse. Oczywiście w naszych warunkach maksymalna dopuszczalna odległość strzału to 200 m.
Jak wiemy na rynku jest sporo konstrukcji z rewelacyjną i ciężką lufą, zapewniających powtarzalne wyniki na długich dystansach. Są one jednak ciężkie i mało poręczne. Alternatywa to konstrukcje zapewniające równie dobre wyniki, ale znacznie lżejsze. Kilka przykładów to choćby Browning X-Bolt, Tikka T3x lub Remington 700.
Niezawodność przy mroźnej pogodzie to kolejna zaleta repetiera. Inna istotna korzyść, to mała podatność na różnie złożoną amunicję. Możemy praktycznie dowolnie żonglować amunicją od wielu producentów.
Jest jednak jeden obszar, w którym repetier ustępuje pola konstrukcji samopowtarzalnej, to “siła ognia”. Jeżeli potrzebujemy oddać szybko 2-3 strzały, karabin samopowtarzalny bije na głowę repetiera. Bez zaburzania składu możemy utrzymać się w celu. Czterotakt czy dwutakt wymaga od nas szeregu czynności. W broni samopowtarzalnej skupiamy się właściwie tylko na poprawnej pracy na spuście.
Karabin – samopowtarzalny
Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że karabin samopowtarzalny, w szczególności oparty o konstrukcję AR-15 jest bronią na drapieżniki i drobniejszą zwierzynę. Dlaczego AR-15? Ponieważ są to jedyne karabiny semi-auto, które faktycznie zbliżają się do poziomów dokładności repetiera. AR ma konstrukcję, w której pływająca lufa pozwala na skuteczny i celny strzał. Fakt ten robi zasadniczą różnicę. Z całym szacunkiem dla innych konstrukcji samopowtarzalnych, AR ze swoją dokładnością rządzi w segmencie semi-auto
Niezależnie od posiadanej konstrukcji, brak treningu niweluje każdą przewagę dostarczaną przez broń. Jeżeli chcemy w pełni wykorzystać zalety naszej platformy, wizyty na strzelnicy są koniecznością. Niestety w większości przypadków wycieczka na strzelnicę wiąże się z obowiązkowym rocznym przystrzelaniem broni. Ewentualnie w następstwie zakupu i montażu nowej optyki. Bez treningu nie uzyskamy powtarzalność kilku strzałów. Chyba wszyscy to znamy: “Nie pomoże lufa Kruppa, kiedy strzelec dupa”.
Jaką można podać wadę konstrukcji AR? Jest zauważalnie cięższa od repetierów. W większości przypadków wykonane są w całości z metalu. Jeżeli zamontujemy na nim solidną lunetę w pancernym montażu, dorzucimy dwójnóg, magazynek i jeszcze jakieś drobne gadżety to z powodzeniem możemy go używać jako solidnej kotwicy do łodzi
Oczywiście nie musi tak być. Są konstrukcje “premium” z lekkich materiałów. Można rozsądnie podejść do optyki wybierając lunetę biegową, lub kolimator. Ciekawą propozycją może być zaprezentowany w tym roku na targach SHOT Show hybrydowy celownik firmy Holosun. Jest to ciekawa propozycja łącząca celownik kolimatorowy z rozwiązaniem noktowizyjnym lub termowizyjnym. Po więcej informacji odsyłam do Artykułu.
Wcześniej podnoszono zarzut w stosunku do konstrukcji AR o wrażliwości na różnego typu amunicję. Rzeczywiście początkowo istniał ten problem, jest to jednak przeszłość. Jakość obecnej amunicji i dokładność wykonania karabinków obala ten argument. Kolejna sprawa to wrażliwość na warunki atmosferyczne (lód, śnieg), czy zapiaszczenie. O ile nie wykąpiesz swojego AR’a w oleju, a następnie nie wrzucisz go do piaskownicy (jak komandosi z Onetu), to odwdzięczy ci się niezawodną pracą.
Co jest lepsze? Repetier czy karabinek samopowtarzalny? Wszystko sprowadza się do tego jak zamierzasz go używać. Każdy z nich ma swoje mocne i słabe strony. Żaden karabin nie jest wstanie odpowiedzieć na wszystkie zaistniałe sytuacje. Oba są jednak dość wszechstronne i z obu skutecznie dosięgniemy każdego drapieżnika w łowisku. Biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy decyzje ostatecznie musisz podjąć sam.
Dodaj komentarz